Autor |
Wiadomość |
OUYGNwv |
Wysłany: Pon 16:10, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
ja mam 4 A co do gry gitarowej na basie, no cóż, moge na moim efekcie zrobić tak, by bas i gitara grały równocześnie Tyle, że chwilowo efekt ten musze zareklamować |
|
|
Wertey |
Wysłany: Pon 15:41, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
No dla przyjemnosci sie powinno grac i przy okazji zarabiac pieniadze itd choc zeby grac dobrze klangiem to dluga i blesna droga, ale warto mysle bo milo jest czuc ze jest sie w czyms dobrym nawet jesli nie wykorzystam tego w zespole. A tapping jest fajny o tyle ze dzieki temu mozna grac basowo i gitarowo na jednym instrumencie oczywiscie jesli ma sie 6 strunowego lub minimum 5 str pieknego basiora bo na czworce za malo mozliwosci jest:). Mysle ze to dobry temat jest do 3 dzialu tego forum wiec moze zaloze:p |
|
|
OUYGNwv |
Wysłany: Pon 14:46, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Dodam tylko, że slapu i tappingu moge się nauczyć dla samej przyjemności, ale pewnie i tak nie wykorzystam |
|
|
China |
Wysłany: Pon 14:37, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
No proszę, ilu basistów nagle się ujawniło ;d |
|
|
OUYGNwv |
Wysłany: Pon 14:35, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Powiem tylko tyle, że punk wcale nie musi być nudny, monotonny i co tam jeszcze do niego masz Wertey. Znam bardzo wiele kapel, które grają zupełnie inaczej, mają świerze pomysły i dobre wykonanie. Powiem nawet więcej - mają solówki i to takie czasem wypasione (Turbonegro ). Ty widzisz punka tylko jako gre na 4 chwytach z perkusją, która wybija cały czas jeden rytm i vocalem drącym się bez sensu. Rzeczywistość jest inna, chociaż takich zespołów też jest kilka Co do slapu i tappingu, no cóż, jestm akurat basistą Nie korzystam z tych technik, gram kostką Nie brakuje mi ich, choć podobno jestm nienajgorszy Nie przewiduje też, żeby były mi potrzebne specjalnie w przyszłości (chyba że w wyjątkowych okolicznościach ). Można wymiatać na basie samą kostką, wiem, bo słyszałem. Myśle, że to powinno zakończyć tę nierówną dyskusje Pozdro chłopaki, nie kłóćcie się już |
|
|
piotr |
Wysłany: Pon 11:49, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
wertey - looz mon , każdy ma odmienną koncpecje grania i należy to szanować i zająć się sobą. Mówiłeś o slapie i tappingu, cóż, nie wyobrażam sobie większości odłamów jazzowych ze slapem [nie mówię tu o fusion i nu fusion], więc jednak nie jest potrzebny aż tak. Zmierzam do tego, że jes to to pogląd zindywidualizowany, bo patrzę przez pryzmat własnej osoby. Jednak będąc basistą warto umieć grać każdą techniką, jest się wtedy bardziej uniwersalny playerem, ale wszystko zależy od tego jaką muzykę grasz, przecież nie będziesz slapował na fretlessie grając jakiś be bop. Co inego, jeżeli zamierzasz być sidemanem...
Ale nie róbmy tu basowego off topu i ogólnie proponuję wrócić do grania swojej muzy, bo leszno to smutna mieścina, a akurat można trochę to zmienić grając.
Pozdrawiam. |
|
|
Goblin |
Wysłany: Pon 10:39, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
To sobie zrob zimny oklad. W ogole nie pojmujesz tego, ze ktos moze miec inna koncepcje sztuki (jakakolwiek by nie byla) niz Ty. Poza tym nijak mnie nie zripostowales. |
|
|
Wertey |
Wysłany: Pon 10:27, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
piotr ja sie nie kloce , odpowiadam na pytania zadane wyzej, nikogo nie przekonuje i przeraza mnie ze otrzymuje teksty typu - "swiezosc sie pisze przez takie "Z" z kropka" majace na celu dokopac komus przez co temperatura rozmowy idzie w gore. Solowek nie gra sie ciagle bo jak napisalem jest to dodatek do utworu dla niektorych widze ze totalnie zbedny no i ok, lus tylko efekt tego jest taki ze bycie gitarzysta dzisiaj ogranicza sie do kupna gitary... Gadalem podobnie jak Goblin po pol roku grania na gitarze basowej... Po co klang, po co taping? Chociazby po to zebys za 3 lata nie stwierdzil ze gra na gitarze jest nudna i nie odszedl z zespolu... Nie bede wyjasnial 10 razy tego samego bo mam wrazenie ze to strata czasu...Szczerze zycze powodzenia Makulaturze i nie myslcie ze chcialem wam dokopac... raczej uzyskac od was informacje na temat "co sodzicie o..." bo mnie to ciekawi;) |
|
|
Goblin |
Wysłany: Pon 9:00, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Brawo dla tego pana!
Wertey, spoko, reklamuj se sprzet i wystepuj w gazetach o slawnych gitarzystach, nikt Ci nie broni.
Mnie solowki mecza i nie lubie ich sluchac, ani grac - skoro maja oddawac osobowosc, to widocznie jej nie mam. Chuj, naucze sie z tym zyc. Podobnie mecza mnie poetyckie teksty, ktore rozumie jedynie ich zacpany autor, ja lubie proste, dosadne, POLSKIE liryki. Ot co.
Zreszta jakbys sie rozejzal, to bys zobaczyl, ze powstaja coraz to nowsze prady w muzyce punk, natomiast rock progresywny od czasu pink floydow jest takim samym pitoleniem jak na poczatku, wiec nie pierdol mi tu o wtornosci. a swiezosc sie pisze przez takie "Z" z kropka. |
|
|
piotr |
Wysłany: Pon 0:51, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
wertey - a propo tych solówek, czy jeżeli grasz je cały czas, czy to, przepraszam, nie jest wtórne? Jak można grać solówkę, która nie jest improwizowana? Dla mnie to nieporozumienie. I co? Będziemy się kłócić?
Zrozum, gusta są różne, ważne, zeby muzyke graną przez siebie grać na poziomie najlepszym jaki się potrafi i mieć z tego fun.
Pozdrawiam. |
|
|
China |
Wysłany: Pon 0:42, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Wiesz, my cały czas to tworzymy tylko Ty tego nie zrozumiesz. |
|
|
Wertey |
Wysłany: Pon 0:25, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
| | Ty sie czepiasz. Pankroka.
Ale ja też się czepiam. Ucz się polskiego. |
Bez komentarza...
Jest tu ktos inny z kim mozna podebatowac i powymieniac się KONKRETNYMI argumentami?
Goblinowi moge odpowiedziec na pytanie wczesniej po co uczyc sie solowek
Jest pare funkcji:
1.Solówki są po to by sluchacz mial świadomośc ze dany gitarzysta nie jest przypadkowo przy wiosle i potrafi grac cos wiecej niz mu kazano
2.Solówki oddają charakter gitarzysty i jego osobowosc
3.Solówki są waznym dopelnieniem i czesto milym dla ucha dodatkiem do utworow
4.Pozwalaja na rozwijanie umiejetnosci i sprawiaja ze latwiej sie gra na wiosle
5.Dzieki nim gra na wiosle jest ciekawsza dla samego gitarzysty i rozwija jego wyobraznie
6.Jak sie je bardzo dobrze gra mozna byc w gazecie o sławnych gitarzystach,reklamowac dobry sprzet i grac na nim za darmoche :p (dla próznych:p)
Zawsze myslalem ze to oczywiste:)
Wiec ja sie poócze polskiego a Ty solówek:p Ok?:p
China nie chodzi o granie progresywne tylko o swierzosc, której od dawna w pankrokowej muzyce nie ma;)
Nie macie czasami ochoty stworzyc czegos poza to co juz jest? |
|
|
China |
Wysłany: Pon 0:03, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
| |
Gramy taki sound bo tak czujemy. |
wiec wybacz, ale dla Twoich potrzeb nie zaczniemy grać progresywnie
Chociaż pewnie i nie spasimy na obecnym wizerunku. |
|
|
Goblin |
Wysłany: Nie 23:44, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ty sie czepiasz. Pankroka.
Ale ja też się czepiam. Ucz się polskiego. |
|
|
Wertey |
Wysłany: Nie 23:42, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Nikt sie nikogo nie czepia (tak myśle:p) nie lubie punka bo to dla mnie cos ponizej wymagan moich uszu, nie musicie sie z tym zgadzac, mozecie (mowa o Makulaturze) byc nawet swietnymi muzykami, ale sluchajac waszej muzyki takie a nie inne mysli mi sie nasowają i nie wstydze sie ich wyglaszac. Moze akurat chlopaki odbiorą to jako konstruktywna krytyke i wymysla cos swierzego, zachwycajacego, milego dla ucha i oczu - przestana jesc punkowy nudny, monotematyczny, monotonny dla mnie ogon:). Wierze w to ze potrafią .
PS
Nie uwazam sie za "gwiazde" jakby co:p raczej chcialbym byc odebrany jako "pozytywny wujek" Wertey...
Wrocmy do Viritiona:) |
|
|